zaczelo sie od tego ze napatrzylam sie na cudenka Kadabry... zbieralam sie zbieralam, nakupowalam roznych roznosci (majac nadzieje ze na pewno je wykorzystam) az w koncu nadarzyla sie okazja w postaci urodzin kolezanki i powstala moja pierwsza kartka...
Śliczny początek
ReplyDeleteSuper początek... zapisuję sobie twój blog :)
ReplyDeletewszystko pieknie ale zapomnialas dodac w profilu, ze Twoj swiat kreci sie wokol mnie i ze mnie tez uwielbiasz :P prawie tak jak czekolade :B
ReplyDeletehahahahhahahaha, tego nie musze pisac, to juz wszyscy wiedza, o!
ReplyDeleteto kiedy mi przyslesz mi slonecznika???